"Hasta la vista, baby" - głos górnika przerwał nerwową ciszę, która zapanowała w jaskini. Dźwignia opadła, a ziemia pod nogami bestii nagle rozstąpiła się. Kong próbował jeszcze chwycić się skalnej półki, lecz jego wysiłki były daremne - ogromne ciało spadło w otchłań. Willy odetchnął z ulgą i powoli ruszył w kierunku wyjścia. Po tych przeżyciach elektryczne ameby i zmutowane telefony, które spotkał w kolejnych komnatach nie zrobiły już na nim większego wrażenia, a Kosmiczny Kong skończył tak jak jego poprzednik.
Jednak z każdą kolejną jaskinią górnik zbliżał się do Lądowiska. Ta myśl przerażała go. Lądujące wszędzie statki kosmiczne, setki statków, jak w tych warunkach pozbierać wszystkie chipy i dostać się do wyjścia?! Wiedział, że musi szybko znaleźć rozwiązanie. Jeszcze tylko Rafineria Rudy i znowu zobaczy tę przeklętą komnatę...
Willy stanął na środku jaskini. Dookoła niego bez przerwy lądowały statki. Co robić? Czas płynął nieubłaganie, a pytanie ciągle pozostawało bez odpowiedzi. Lampka kontrolna mignęła złowrogo, powietrza ubywało, a mężczyzna ciągle stał w miejscu. Jak stąd wyjść? Jak zebrać te cholerne chipy? Górnikowi zrobiło się duszno. Spojrzał na wskaźnik, tlen właśnie się skończył. Willy'emu pociemniało w oczach, poczuł jak ból zaciska się niczym stalowa obręcz wokół jego klatki piersiowej... "To chyba koniec" - pomyślał...
TRZY GWIAZDKI
Klusowi pociemniało w oczach, poczuł jak ból zaciska się niczym stalowa obręcz wokół jego klatki piersiowej... "To chyba koniec" - pomyślał i z furią wyłączył komputer. Znowu się nie udało! Ta przeklęta komnata...
Praise:
"Surreal, tragic, scary. Builds to an epic climax. Terror that resonates long after the story is finished."
Washington Post
"A big, serious story... Klus is at the top of his game."
The New Yorker
"Willy is a claustrophobic nightmare of horror and madness."
Publishers Weekly
Jeśli ktoś wie, jak przejść tę przeklętą komnatę, proszony jest o kontakt pod adresem
[email protected].